Obudowy komórkowe z opakowań do mleka

Obudowy komórkowe z opakowań do mleka

Naukowcy z Michigan Technological University pracują nad open-source'owym projektem Rapid Prototyping, który pozwoli zaoszczędzić tysiące dolarów przy tworzeniu elementów codziennego użytku.

Korzystając z darmowego oprogramowania pobranego z witryn, takich jak Thingiverse, która obecnie posiada na swoich serwerach 54 000 projektów, drukarki 3D oraz wszelkiego rodzaju obiektów już teraz mamy takie możliwości. Mimo, że high-endowe drukarki 3D kosztują po kilka tysiące dolarów, można dostać bądź zrobić własną mieszcząc się w budżecie 250-500 dolarów. Koszty, więc maleją drastycznie.

Według profesora Joshua Pearce'ego najdroższy w takich konstrukcjach staje się żarnik rozgrzewający tworzywo sztuczne. Ponadto, choć tworzywo samo w sobie jest dosyć tanim materiałem, z którego wykonuje się prototypy, nadal generuje ono kolejne koszty.

Naukowiec wpadł więc na pomysł, by do druku 3D wprowadzić elementy recyklingu. Zużyte opakowania po mleku, czy inne niepotrzebne tworzywa, dzięki ich pocięciu i stopieniu w cieple żarnika z powodzeniem mogą zostać użyte jako materiał wsadowy do drukarek. Badacz stworzył do tego celu specjalne urządzenie o nazwie RecycleBot.

Proces nie jest perfekcyjny. Opakowania po mleku stworzone są z polietylenu HDPE, który nie jest idealnym materiałem do druku. Według naukowca nie jest, to póki co problem, bo jak uważa „Druk 3D jest teraz tam, gdzie komputery były w 1970 roku."

„Trzy miliardy ludzi żyje na obszarach wiejskich, które generują wiele odpadów z tworzyw. Niezwykłe by było, gdyby mogli je powtórnie przetworzyć i wykorzystać bądź nawet sprzedać jako wkład do drukarek. Obecnie do wyprodukowania kilograma wsadu, należy wykorzystać około 20 butelek po mleku, a wartość rynkowa tak przygotowanego materiału wynosi od 30 do 50 dolarów.", podsumował profesor.

(rr)