Rafamet zwraca się ku wschodnim rynkom

Fabryka Obrabiarek Rafamet skupia się w tym roku na pozyskaniu klientów na dalekim wschodzie. Władze spółki, której produkty mają zastosowanie m.in. w przemyśle kolejowym, stoczniowym i energetycznym, najbardziej liczą na kontrakty w Korei Południowej.

– Ponieważ większość światowej wymiany towarowej odbywa się drogą morską, to właśnie w branży stoczniowej przewidujemy pozyskanie znaczących umów. W tym celu odmrażamy nasze kontakty w Korei Południowej – powiedział Emanuel Wons, prezes Rafametu.

Giełdowa spółka zamierza zwiększyć także swój udział w rynku chińskim, gdzie trwa budowa szybkiej kolei. Na początku roku zawarła umowę na dostawę tokarki kołowej, którą dostarczy chińskiemu klientowi pod koniec września. Firma z Kuźni Raciborskiej zamierza ubiegać się o kontrakty bezpośrednio w chińskim ministerstwie zajmującym się kolejnictwem, a nie u pośredników. – Problem w tym, że nie udało nam się jeszcze uzyskać potrzebnych do tego certyfikatów – informuje Wons.

Spółka ma mniej zamówień z Japonii, która przez ostatnie lata była dla Rafametu głównym rynkiem zbytu. W ubiegłym roku sprzedaż spółki na ten rynek osiągnęła wartość 17,7 mln zł, co stanowi 24 proc. całej sprzedaży firmy (udział eksportu w ubiegłorocznych obrotach przekroczył 58 proc.). – Choć przez kilka lat Japonia była dla nas ważnym rynkiem, to obecnie straciła na znaczeniu i minie jeszcze sporo czasu zanim podźwignie się z recesji – powiedział Wons. Zaznacza, że coraz więcej zapytań dociera do firmy z takich kierunków, jak Australia czy kraje afrykańskie. – Jednak największe znaczenie dla spółki w najbliższych latach będą miały rynki dalekowschodnie – informuje.


(pl)