Maszyny na straży własnych praw autorskich

W dzisiejszych czasach fałszowane jest wszystko – od części samolotów, aż po bakalie. Nie inaczej jest z niemieckimi obrabiarkami. Instytucja badawcza Frauenhofera pracuje nad technologiami zintegrowanego bezpieczeństwa (AIESEC), które zapobiegną tego typu procederom w sektorze obrabiarek.

Obecnie, podrabianie maszyn przemysłowych jest niezwykle łatwe. Ich konstrukcja zmienia się średnio raz na pięć lat, więc stają się one dla fałszerzy łatwym łupem.

Piractwo w tej dziedzinie opiera się o skomplikowane operacje obejmujące tzw. inżynierię odwrotną. Gdy piraci są w stanie zbudować wierną  kopię mechaniczną obrabiarki, następnie po prostu „ripują" oprogramowanie, które zarządza jej pracą. Bez tego niemożliwe byłoby prawidłowe działanie maszyny.

Jednym z celów AISEC jest rozwinięcie nowej technologii, która pozwoli oznaczać produkty w celu ich jednoznacznej identyfikacji. Służyć do tego mogą specjalne hologramy, bądź wynaleziony przez Instytut Frauenhofera pierścień oscylacyjny PUF. Niestety niewielu producentów i konsumentów może pozwolić sobie na systemy identyfikacyjne tego typu.

Badacze chcą więc, aby zabezpieczenia można było aplikować już na etapie projektowania, np. stosując specjalne obwody elektryczne, bądź programowalne mikroprocesory. Przykładem może być urządzenie do ochrony czasu pracy urządzenia, które generuje klucz z sygnałów elektrycznych identyfikowany wyłącznie przez określony rodzaj unikalnych chipów. Przez to niemożliwe jest praktycznie „zripowanie" (zgranie) oprogramowania bezpośrednio z obrabiarki.

Prace nad tego typu systemami nadal trwają i miejmy nadzieję, że przyniosą zamierzony efekt.

(rr)